Umrę.
Umrę umrę umrę.
Nie wiem kiedy umrę.
Nie wiem jak.
Wiem że.
Prześladuje mnie ta myśl. I gdyby to jeszcze wciąż była fantazja, ale widzę tę śmierć, przeczuwam ją, mam ją na wyciągnięcie ręki. Nie, nie chcę zapeszać, nie chcę przywołać - chcę odegnać.
Żyć chcę. Żyć. Patrzeć na to wszystko! Jakie samochody będą w 2100 roku? Nie zobaczę ich. Mam horyzont… ten horyzont nie sięga dalej niż 2069 rok… a nawet wtedy… będę już stary, zmęczony, oczy będą mi łzawić.
David LaChappelle robi mi taki film. Chyba żeby mnie podnębić. Pokazać kim/czym nie jestem, co mi zostało zabrane… albo nie, co utraciłem.
Ciało Sergieja Polunina w tańcu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz